Śmierć to zupełnie naturalna sprawa. Czasem, a nawet czesto, bywa jednak zaskakująca...
Pana Mariana - bo tak do siebie się zwracaliśmy - nigdy nie widziałam. Rozmawialiśmy wyłącznie przez telefon. Od czasu do czasu przez ostatnich kilka miesięcy. Zawsze sympatycznie, choć tematy niekoniecznie były sympatyczne...
I dziś dowiedziałam się, że pan Marian zmarł kilkanaście dni temu... Tak po prostu... We śnie... z zaskoczenia...
Dziwnie się z tą wiadomością czuję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz