Kilka dni temu zorganizowaliśmy, w ramach Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości, dyskusję pt. Dwie ambony. Ta, wzorowana na średniowiecznych dysputach, inicjatywa poświęcona była roli pieniądza i człowieka w świecie. Abstrahuję od argumentów używanych przez kontrlokutowów i od tego, czy w ogóle mówili na temat.
To wydarzenie, jak i dzisiejsza Ewangeila sprawiły, iż przemknęła mi przez głowę myśl: a co, jeśli prawo jest tak skonstrułowane, że prowadzi do nadużyć. W Polsce takie przepisy są na porządku dziennym. Jak tworzyć prawo, aby było zarówno solidarne społecznie, jak i promowało przedsiębiorczość? Czy to w ogóle możliwe? Czy to w ogóle potrzebne?
Czy solidarność społeczna (w polskim wydaniu) jest rzeczywiście sprawiedliwością i solidarnością? Do jakiego momentu przedsiębiorczość i liberalizm gospodarczy jest do zaakceptowania przez chrześcijaństwo? Czy polska wersja solidarności społecznej jest do zaakceptowania przez chrześcijańststwo?
Jak przestrzegać prawa, które, w moim przekonaniu, ze sprawiedliwością i solidarnością nie mają wiele wspólnego...?
Przestrzeganie prawa, choć źle skonstruowanego jest dowodem pokory.
OdpowiedzUsuńSkoro tak jest, pomimo jego wad, służy dobremu celowi.
Zadałaś dużo pytań, bardzo trudnych i niejednoznacznych.
Wydaje mi się, że gospodarka zgodna z chrześcijaństwem, powinna dążyć do samowystarczalności. Podobnie, człowiek, jeśli będzie mu brakowało jedzenia, picia, dachu nad głową itd. tak nie będzie w stanie prawdziwie skupić się na wielbieniu Boga. Kiedy otaczać będą go te dobra, postawą chrześcijańską będzie dzielenie się nimi.
W odniesieniu do gospodarki, jeśli zapewnimy (my - Polacy) w gospodarce wszystkim podstawowe warunki życia, możemy skupić się na rozwoju. Efektem tego będzie możliwość dzielenia się owocami postępu z innymi, biedniejszymi krajami, rozpoczynając od zapewnienia warunków bytowych.
I od razu nasuwa mi się myśl, czy powinniśmy dzielić się na zasadzie ofiary?
Wg mnie powinniśmy to robić w taki sposób , jaki był dla nas wcześniej dobry i sprawdziliśmy go na swoim doświadczeniu.
pozdrawiam
kontrolokutor Rafał
P.S. No tak to mnie pierwszy raz ktoś określił :)
Też jestem pod wrażeniem elocutio Joasi.
OdpowiedzUsuńAsiu, świetnie prowadziłaś dwie ambony!