Przychodzą takie wieczory kołysankowo-romantyczne. Pojawiają się nie wiadomo skąd... nie zapowiadają swej wizyty. Po prostu są...
I wtedy chcę słuchać... czego?
Na początek Perfekt...
http://www.youtube.com/watch?v=hYgNp-5tGWI&feature=related oraz http://www.youtube.com/watch?v=4WJ3O94CIQA&feature=related Powinnam jeszcze dodać "Nie płacz Ewka", ale to piosenka na inna okazję... A skoro była kołysanka, to teraz będę się kołysać razem z Martyną Jakubowicz http://www.youtube.com/watch?v=lt-UrlAK1xc i jej misiakami http://www.youtube.com/watch?v=YyZVijsuHFY&feature=related
Ale pragnę też wpatrzeć się w portret... http://www.youtube.com/watch?v=pcwpwhPkUsE i podziękować... http://www.youtube.com/watch?v=8e_gz-q15as
To tylko fragment - wcale nieżelaznego - zestawu. Wszak zmienia się on każdego wieczory kołysankowo-romantycznego...
Tak słucham wskazanych przez Ciebie piosenek i sobie myslę, że w gruncie rzeczy nie potrzeba wiele, by człowiek miał poczucie, że jest kochany. A jednocześnie to "niewiele" może być tak bardzo nieosiągalne, że ręce opadają. Więc Ci życzę, by Ci nie oadły ręce, ale byś dostała skrzydeł...
OdpowiedzUsuń