piątek, 2 października 2009

myśli nieuczesane...

Przez ostatnich kilka miesięcy słabo dbałam o moich przyjaciół, nic zatem dziwnego, że dziś nie ma obok mnie nikogo. Przez ostatnich kilka miesięcy moje myśli krążyły jedynie wokół Toastmasters, spotkania demo i pracy… W tym czasie niemal wszystko było podporządkowane tym tematom. Nawet moje rozmowy ze znajomymi.
Wiem, że byłam w tym czasie bardzo wymagająca. Zdaję sobie sprawę, że eksploatowałam ponad miarę kilka osób. Mam wyrzuty sumienia. Niestety… za późno… Teraz tylko mogę zaprosić dziewczyny na wino…
Mam tylko nadzieję, że „udało” mi się pracować równie ciężko… Mam nadzieję, że one czuły się znacznie lepiej niż ja wracając do kogoś…
Nie, nie cierpię z tego powodu, że nie mam do kogo wracać. W takich chwilach jak ta byłoby jednak miło mieć do kogo zadzwonić… Przynajmniej tyle…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz