Dziś zaproszono mnie na kolejną rozmowę do Warszawy. Bynajmniej nie na drugi etap do OMV. To inna firma... kolejna szansa... Może tym razem to będzie "moja" szansa?
Wiem Asiu, że chodzi Ci o szansę na pracę. I masz rację, gdy mówisz o swojej potrzebie konkretu. Ale - to chyba także wiesz - każdy dzień, choćby najbardziej samotny i po ludzku bezproduktywny - jest szansą na zrobienie kroku do przodu, bliżej Pana Jezusa, bliżej Jego miłości. Krzyż ma to do siebie, że się jest na nim samotnym, często ku uciesze gawiedzi cierpiąc, aż do śmierci. Każdy krzyż jest narzędziem śmierci i hańby. Choć jednocześnie, każdy - jeśli tylko z Jego Krzyżem jest złączony - może być chwalebnym, może być narzędziem zbawienia dla tych, którzy utracili nadzieję. Nie daj się zepchnąć do defensywy. Bóg jest po Twojej stronie.
Wiem Asiu, że chodzi Ci o szansę na pracę. I masz rację, gdy mówisz o swojej potrzebie konkretu. Ale - to chyba także wiesz - każdy dzień, choćby najbardziej samotny i po ludzku bezproduktywny - jest szansą na zrobienie kroku do przodu, bliżej Pana Jezusa, bliżej Jego miłości.
OdpowiedzUsuńKrzyż ma to do siebie, że się jest na nim samotnym, często ku uciesze gawiedzi cierpiąc, aż do śmierci. Każdy krzyż jest narzędziem śmierci i hańby. Choć jednocześnie, każdy - jeśli tylko z Jego Krzyżem jest złączony - może być chwalebnym, może być narzędziem zbawienia dla tych, którzy utracili nadzieję.
Nie daj się zepchnąć do defensywy. Bóg jest po Twojej stronie.
Pytanie jak blisko pozwalam Mu podejść.... ale to nie miejsce na tego rodzaju dyskusję...
OdpowiedzUsuń